"Ulica,zwykły dzień
jestem pewna to nie sen.
Na moich oczach mdleje tu zmęczony miłościa.
Plastik,metal,szkło podobno wszystko dobrze szło
na moich oczach szaleje tu zmeczony jakoscią
/.../
Sceny z nowel dwóch,
to taki nowy czasów duch.
Z moich oczu lecą łzy,łzy bezsilności.
Puste twarze lśnią
w studyjnym świetle piękne są
oprócz tego nie ma już prawie nic."