Były sobie święta...Eh, jak to szybko zleciało. Ale najgorsze jest to, że normalnie zamiast śniegu padał deszcz. Cóż, na to już my, ziemskie istoty, nie mamy wpływu. Mimo tego Boże Narodzenie zawsze będzie Bożym Narodzeniem. Klimat został zachowany. A na pasterce czytałam drugie czytanie! Fajnie było. Pod choinką tez czekała na mnie super niespodzianka. Tak więc jak widać nie mogę narzekać. Kevina też oglądałam :D Teraz pozostało już tylko czekać na Sylwestra.
Do szkoły, póki co, mi się nie spieszy. Ale z drugiej strony w nowym roku mam obiecany mecz. I to też dodaje mi optymizmu.:) Na skrze niestety(!) nie byłam.
Zdjęcie nie należy do najnownszych ale ,,dzisiejszych'' zdjęć na razie nie posiadam. Jednak fotografia coraz bardziej mnie inspiruję, więc będę miała kolejne zajęcie i bardziej aktualne zdjęcia. :)
Ok, tyle na dzisiaj. Lecę do simsów . Cya ;*