Hunter - Pomiędzy niebem a piekłem
A no bo tak. Bo idąc przed siebie z słuchawkami w uszach, naprawdę gówno mnie obchodzi zdanie i opinia innych. Gdy wapdnę na nutę, z którą wzążą się TE wspomnienia, w oku kręci się łza. Nie umiem sie powstrzymać i zaczynam płakać. Mijając ludzi, patrzących się na mnie dziwnie, wytrzymuje ich spojrzenie. Spuszczaja zawstydzeni wzrok a ja usmiecham się w duchu. Idę nad rzekę, na mój ukochany mostek. Siadam na środku, opieram się plecami o poręcz, zamykam oczy... Nuta leci w kółko, a ja myślę... I mam wyjebane na ludzi przechodzących koło mnie.