już psychicznie wysiadam.. mam dość.. nigdy nie czulam sie tak.. jak teraz sie czuje.. czuje żal, smutek, poczucie winny.. nie wiem co sie ze mną dzieje.. za duzo.. za szybko.. taka podłamana nigdy nie byłam..
za dużo problemuw na raz.. co dzień muwie sobie " od dziś zaczynam pozytywne myślenie.. niczym sie nie
przejmuje" ale nie umiem.. ciągle wracam do tych problemów.. i przez to raznie kogoś mi bardzo bliskiego.. kogoś kogo kocham.. komu bym życie oddała.. zrobiła dla mnie bardzo wiele.. a ja poprostu przez moją głupote zjebałam wszystko.. myślałam że robie dobrze.. ale sie myliłam.. taki jeden mały pierdolony błąd.. z głupoty.. zjebie całe życie.. spierdoli wszystko.. wszystko zaczeło sie od tego roku szkolnego.. i cały czas te problemy sie ciągną.. zaczynało sie od drobnostek.. no jo.. zawsze sie tak zaczyna.. a teraz jest co..? ! teraz to ja mam dość.. najchętniej bym uciekła z tąd.. jak najdalej.. tam gdzie moge wszystko przemyśleć.. bez ludzi.. poprostu sama.. tam bym sie wyryczała.. potenskniła.. przemyślała.. i bym wruciła.. wtedy by wszystko było inne.. wszyscy by sie zmienili.. moża i ja bym dorosła do paru żeczy.. może wtedy szczęście by sie do mnie odwruciło.. tak pragne sie znowu uśmiechać.. mieć wszystko
w dupie.. i poprostu żyć.. i mieć dla kogo żyć.. chce miec juz to wszystko za sobą.. jeśli wogule te wszystkie problemy sie skończą..

[ Dżem - List Do M. ]
< płacze >
edit
zrobilam błąd.. skrzywdziłam kogoś.. ale ktoś też mnie skrzywdził.. zrobiłam ten błąd.. bo ktoś mnie skrzywdził.. wydaje to sie być jakieś bez sensu.. ale ma jednak swój sens..