Gustique
Właśnie dla nich tak bardzo kocham moją pracę.... Praca z nimi daje tyle radości, satysfakcji, sprawia że człowiek mimoże pada na pysk wraca do domu z uśmiechem na ustach.
A Gustique mnie oczarowała jak ją tylko zobaczyłam. Zdecydowanie miłość od pierwszego wejrzenia. I nawet jak to zdjęcie z czysto fotograficznego punktu widzenia nie jest niczym specjalnym (chociażby z tak głupiego powodu, że koń nie ma uszu postawionych).... to całkowicie oddaje JĄ taką jak ją uwielbiam. Nie każdy rozumie mój zachwyt tym koniem, ale w moich oczach jest po pierwsze nieprzeciętnie piękna z racji na między innymi bardzo dobrą budowę, przy tym dobry ruch itd itd. A do tego jest takim samym odzwierciedleniem człowieka jak mój własny koń, a przy tym jej kompletnym przeciwieństwiem. Ale zdecydowanie widać, że bardzo przejmuje emocje człowieka z którym pracuje. Od mojego konia różni ją przede wszystkim to, że lubi ludzi i że jest ufna... Rozbraja mnie jej ciekawość, bo w te 10 min które mi zajmuje osiodłanie i wyczysczenie jej potrafi porozpinać rzepy ochraniaczy wiszących na rurze, ściągnąć powieszoną derke, chwycić torbę ze szczotkami i trzymać ją w pysku, wyjąć wszystko z koszyków powieszonych na ścianie. W jeździe jest trochę elektryczna, ale ja w sumie też nigdy nie lubiłam łatwych koni ;)
Jej tak czy tak nie jeżdżę w sumie na co dzień, ale jakoże zostałam bez konia to "w prezencie" dostałam Zippo do jazdy... którego też uwielbiam. Mam trochę szczęścia w życiu, że mam przyjemność jeździć na bardzo wielu koniach i każdy mnie czegoś uczy. Tak jak pierwszy raz wsiadłam na Zippo i ni cholery nie potrafiłam na nim jeździć to myślę, że zrobiliśmy jakieś postępy ostatnimi czasy. A w niedzielę mamy nasz pierwszy ujeżdżeniowy trening. Jestem ciekawa co z tego będzie, bo Zippo jest mniej więcej tak ujeżdżeniowy jak Omar... ale tym bardziej myślę, że dużo mnie to wszystko nauczy.
A Honda.... przyprawia mnie o ból serca.... Ona kompletnie nie rozumie skąd ten areszt boksowy... Na spacerach lata w powietrzu, gryzie, wścieka się... Masakra że wet mi tak załatwił konia :(
Użytkownik pilla
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.
28 LIPCA 2017
28 LUTEGO 2017
1 STYCZNIA 2017
2 WRZEŚNIA 2016
3 LIPCA 2016
10 CZERWCA 2016
8 MAJA 2016
28 KWIETNIA 2016
Wszystkie wpisy