photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 10 MAJA 2013

1.

nowe opowiadanie, będę próbował pisać jak najczęściej więc zapraszam do czytania.

 

Wskazówki wzkazywały na godzinę ósmą, obudziły go promienie słońca, które przebiły się przez niezasłonięte żaluzje.

Ta noc była dla niego strasznie ciężka, dziewczyna, którą kochał zerwała z nim kontakt.

Strasznie to przeżywał, spał jedynie trzy godziny a następnego dnia musiał udać się do szkoły.

Ona też tam chodziła, nie spodziewał się, że to wszystko tak szybko się zakończy.

-kurwa...kolejne spóźnienie - szepnął sobie pod nosem.

Jak najszybciej zarzucił na siebie jakiś ciuch i w najszybszym tempie udał się do szkoły gdzie czekał go męczący dzień.

Ku jego ździwieniu Kaśka stała przed szkołą jakby na kogoś czekała, poczuł znajome motylki w brzuchu.

Ona nie zwróciła nawet na niego uwagi, przechodząc obok niej zrobiło mu się słabo..

* puk, puk * - Proszę! - krzyknął nauczyciel historii

- Dzień dobry, przepraszam za spóźnienie.

- Dobrze, dobrze..siadaj! - ze zdenerwoaniem gwałtownie zmienił ton.

Po chwili starszy pan wyłożył mu na ławkę jego sprawdzian.

- Brawo młodzieńcze, oby tak dalej a czekają Cię bardzo miłe wakacje.

Lenistwo było jego piętą achillesową ale starał się jak mógł, ciężko mu było nawet na chwilę zerknąć do zeszytu przez co jego stopnie nie były zadowalające. Ostatnio strasznie mocno zaniedbywał swoje obowiązki.

Dzień mijał niesamowicie szybko, chciał tylko i wyłączenie jak najszybciej udać się do domu i odpocząć.

Podczas powrotu do domu spojrzał na wyświetlacz telefonu, dwa smsy.

Zamarł..w skrzynce czekała na niego niepokojąca wiadomość: " proszę pomóż mi, potrzebuję Cię.."

Chwilę później już trzymał telefon przy uchu próbując skontaktować się z Julką, jednak bez skutku.

* nagraj wiadomość..* jedeo, drugie, trzecie połączenie.. nadal to samo.

Równo z czasem doszedł na przystanek skąd ruszał jego autobus, kilkanaście minut później był już w domu.

Całą drogę zastanawiał się co tak naprawdę mogło się stać, a może pomyliła numery? Tysiące myśli chodziło mu po głowie..

Próbował się wyciszyć choć na chwilę, zakykając się w swoim pokoju odpalił bardzo głośno muzykę.

Siadając na sofie zasłonił twarz rękoma, szlochał po ciuchu..

* dzownek do drzwi* Theo udał się w stonę drzwi aby zerknąc kogo to prowadzi w jego skromne progi.

Czekał tam na niego jego najlepszy kolega, o dziwo stał z torbą treningową.

-Cze..? Co Ty tu robisz? - zapytał przecierając twarz koszulką.

-Jak to co? TRENING DZISIAJ, zapomniałeś?.. Miałeś po mnie zajść..

-Faktycznie, sorki staryy.. wejdź, spakuję się i możemy lecieć.Lucas wchodząc do pokoju ujrzał zdjęcie jego byłej dziewczyny.

- To już wiem dlaczego Ty ostatnio taki przybity chodzisz, wiem jak to jest.. jakiś czas temu miałem podobnie..Głowa do góry ziooomuś, wszystko się ułoży.

-Mhm..-chłopak nie chciał o tym rozmawiać..

Na treningu chociaż na chwilę mógł zapomnieć o tych wszystkich sprawach...

 

 

 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika pilkarskiexopowiadania.