Śląskie drużyny punktują!

Warta Poznań - GKS Katowice 0:2 (0:1)

Drugie zwycięstwo Gieksy, która dziś efektownie pokonała na wyjeździe Wartę Poznań. Drużyna z Dolnej Wildy przeciwnie do swojego rywala, odnotowuje drugą porażkę w tym roku. 

Początek spotkania stał na wyrównanym poziomie. Zarówno Warta jak i GKS próbowały stwarzać sobie klarowne sytuacje. Na bramki przyszło czekać do minuty 39. Najlepszy snajper z Katowic-Przemysław Pitry dograł futbolówkę w pole karne, tam dopadł ją Grzegorz Fonfara i strzałem w długi słupek wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Strzelona bramka osłabiła zapał warciarzy, którzy po zmianie stron przegrywali już 0:2.

W 54 minucie prowadzenie podwyższył Deniss Rakels strzałem z szesnastego miejsca, ponownie obok słupka.

Druga bramka dla ekipy z katowic praktycznie zakończyła zmagania na boisku, Warta straciła wiarę w to, że jeszcze można coś w tym meczu ugrać. 

W końcówce spotkania Adrian Napierała strzelił trzeciego gola dla Gieksy, jednak sędzia uznał że zawodnik gości był na pozycji spalonej. Wynik zatem pozostał bez zmian, GKS wraca na Śląsk z tarczą. :-) 

Sędzia: Łukasz Bednarek z Koszalina

Polonia Bytom - Flota Świnoujście 2:1 (1:0) 

O tym spotkaniu mówiło się już znacznie wcześniej, wszyscy byli ciekawi czym zaskoczy nas w tej rundzie czerwona latarnia pierwszej ligi i walcząca o awans Flota. 

Spotkanie rozpoczęło się ze znaczną przewagą gospodarzy, najwidoczniej Flota zbyt lekko potraktowała wyprawę do Bytomia. 

Przyjezdni zaskoczeni byli postawą swojego rywala, a Polonia przeprowadzała atak za atakiem. Sprowadziła tym samym Wyspiarzy do obrony. 

Wprowadzony w 29 minucie Bartłomiej Setlak chwile po swoim wejściu wpisał się na listę strzelców.

Z rzutu wolnego dośrodkowywał Kamil Białkowski, a Setlak głową umieścił piłkę w siatce Kasprzika.

Po strzelonym golu podopieczni Jacka Trzeciaka w dalszym ciągu mieli Flotę w garści, Wyspiarze przed przerwą doznali przebudzenia i olśnienia. Próbowali wepchnąć piłkę do siati Miki, jednak jeden z zawodników mocno się spóźnił z decyzją o wślizgu. 

Na drugą połowę goście wyszli zdeterminowani, to mogło spowodować ogromne kłopoty Polonii, jednak nie z takich opresji się wychodziło szczególnie mając w bramcę Mateusza Mikę. Golkiper bytomian popisał się dziś kilkoma świetnymi interwencjami ratując drużynę z opresji.

W 65 minucie Polonia podwyższyła prowadzenie na 2:0. W sytuacji SAM NA SAM doskonałą podcinką Bartosz Nowak pokonał Grzegorza Kasprzika! Flota mogła przecierać oczy ze zdumienia.

Niespełna pięć minut później Flota zdobyła kontaktowego gola za sprawą Bartosza Śpiączki i jego strzałem głową. 

Do regulaminowego czasu gry sędzia główny doliczył aż 5 minut, nie spieszył się by zakończyć to spotkanie. 

Czerwona latarnia oślepiła swoim blaskiem lidera pierwszej ligi i zdobywa pierwszy komplet punktów w tym sezonie!

Sędzia: Grzegorz Jabłoński z Krakowa

GKS Tychy - Zawisza Bydgoszcz 2:2 (1:1)

Bydgoski Zawisza pojechał dziś do Jaworzna. Cel był jeden: komplet punktów. 

Na boisku nie było widać, że cel zostanie wprowadzony w życie. To Tyski GKS sprawiał wrażenie lepszego, o czym świadczy dwukrotne prowadzenie. 

Kibice zaprezentowali na trybunach efektową sektorówkę a tyszanie w 34 minucie objęli prowadzenie. 

Bartłomiej Babiarz wyszedł SAM NA SAM z Wojciechem Kaczmarkiem i wygrał ten pojedynek! 

Gospodarze długo nie cieszyli się z prowadzenia, bowiem Zawisza w 40 minucie wyrównał z rzutu rożnego. Piłkę do siatki wepchnął Michał Płonka i remisem 1:1 zakończyła się pierwsza połowa spotkania. 

Po zmianie stron Zawisza przystąpił do ataku, jednak tu świetnie spisywała się obrona GKS-u. 

W 54 minucie tyszanie ponownie wyszli na prowadzenie, tym razem strzelał Marcin Ściański po świetnym dośrodkowaniu Piotra Rockiego.

Pod koniec spotkania Zawisza przycisnął trochę rywala i zabrał się do odrabiania strat. 

Wyrównującego gola udało się zdobyć w 75 minucie po strzale Pawła Abbotta sprzed pola karnego. 

Na boisku po strzelonej bramce Zawisza panował, a mógł nawet strzelić na 2:3 i wygrać te zawody. 

Kilkakrotnie pod polem karnym tyszan się zagotowało. 

Sędzia zakończył spotkanie i w Jaworznie drużyny musiały podzielić się punktami. 

Sędzia:Marek Karkut z Warszawy

Źródło: ekstraklasa.net

Kaśka