w życiu bywa różnie - raz jest, że chciałbyś się zabić - znajomi dają ci kopa w dupe , matka wiecznie narzeka , ze nie te oceny,że nie tak się ubierasz, w skzole wychowawczyni szaleje bo nigdy nie chodziłeś na wagary ale tu nagle pojawia się taki mały promyk nadzieji, na początku go nie zauważasz przez długii okres czasu, nei widzisz go traktujesz go jak powietrze , aż tu nagle uderza Cię strzała amora i świat od razu wydaje się piękniejszy , nabiera kolorów, dżwięki ulicy wydają się jak szum fal o paplanina starych sąsiadek jak ćwierkot słowików o poranku ....
bo miłość to coś pieknego - to coś co daje ci siłę do życia
na zdjęciu ja i ześwirowana Madzia .... stare czasy z murów gdy zajadało się biszkopty popijając soczkiem przecierowym