Czy to było na prawdę?
Czy wszystko było tylko iluzja?
Czy choć raz byłam na poważnie?
Czy odrzuciłam wszystkie swoje ideały i marzenia dla klamstwa?
Jestem drugi dzień z tym sama i nie wiem czy sama potrafię ja kochać.
I dlaczego cały dzień szukam sposobu by wybaczyć skoro dobrze wiem,ze to nie będzie dobre.
Dlaczego się tak uzaleznilam?
Zastanawiam się czy nie polecieć,wtedy inni ludzie podejmą za mnie decyzje a ja będę warzywem i ni będę musiała się martwić o nic ani podejmować decyzji.
To takie proste,stanę się tym co tak bardzo kochasz i do czego Cię tak ciągnie.