Ta chwila nadchodzi.
Jeszcze chwila.
Wiedziała ze zaraz nie wytrzymam i zrobie z nią co mi się tylko podoba.
Lubiła to. Mówiła mi o tym.
Uwielbiała mieć Pana, który ją wykorzysta.
Przez cały wieczor widziałęm poddanie w jej oczach.
Chiała tego. Łaknęła.
~~~~
Rzuciła się na mnie.
Oparłem ją od sciane kiedy doszedłem do siebie.
Złapałem ją za uda i podniosłem. Jęknęła z radości.
Namiętne pocałunki jej nie wystarczały.
Jedną ręką ją utrzymywałęm, drugą zacząłęm pieścic jej jędrne piersi.
Całowałem ją po szyi, uszach, dekolcie.
Kątem oka zauażyłem w salonie dość wyskoką komodę. Zaniosłęm ją i usadzilem.
Mira ręką zwaliłą tam przedmioty lężące.
Miałem swobodne ręce, rozerwałem z jej koszule, szybkim ruchem zdjołęm stanik.
By zaraz dokończyc pieszczoty.
Tak Bardzo Chciałabym..