powróciłem, tak jak ten statek wieczorem powraca do portu...
powróciłem po 2,5 tys km, będąc tu i tam...
5 dni, 5 różnych miejsc i po pięciu dniach historia koło zatoczyła.
widziałem ćwiczenia SAR z udziałem helikoptera, trzymasztowy żaglowiec Oceania, zabytkowy zespół cerkiewny, piękne chmury, zielone łąki, łabędzia z pokolenia tego co ten sam, który ugryzł mnie 20 lat temu (nie wiem jak ale poznał mnie).
spotkałem Ślązaka ze Śląska Cieszyńskiego, którego matka pochodzi z Jawora - był "na fali", ale jak to ktoś powiedział: tylko taki jest szczery.
dużo, naprawde za dużo by napisać to tak by nie znudzić