tak się kończy jak się zaśnie na słoneczku.
Wyjazd do Boszkowa udany - leżing, smażing, plażing zaliczony (co widać). Sobota udana, z niedzielą było już gorzej przez problemy z koordynacją.
Miejsce polecam.
Salto Moraaaales, salto Moraaaaales
mam wyjebaaaaaaaaaane...
już myślałem że będzie jakiś wiatr w żagle, że popłynę, ruszę z miejsca... ale okazało że to tylko lekki zefir...
i zaczynam mieć już na wszystko wyjebane. wisi mi coraz bardziej czy wychodząc z domu do niego wrócę...
wisi mi czy zasypiając wstanę... wisi mi nawet ta poparzona skóra, choć piecze cholernie ;/ a mógłbym dostać czerniaka - szybciej wszystko by się skończyło...
jak ma być jak jest, to już lepiej żeby w ogóle nie było...