Ulica to me życie, ulica to mój świat, ulica wychowała nas od najmłodszych lat,
Coraz mniej ludzi normalnych w tym nienormalnym świecie,
Frajerstwo bije się, by pokazać się w gazecie,
J***e śmiecie na drodze do kariery
Sprzedają swoją dupę, aby wejść w wyższe sfery
Trendi, trendi, młoda popularność,
Chcesz być na topie, leszczu idź, proszę bardzo,
To nie mój świat, nie mój styl, jestem inny,
Cień brudnych kamienic, nie blask złotych willi,
W nieczystych interesach, ziomuś, jestem czysty,
Świat zawistny i często bez litości,
PROCEDER ludzie prości, prostata czyha,
Nie dać złapać się i frajerstwa unikać,
Rap to nie biznes, rap to droga,
My dzieci przeznaczenia idziemy w imię Boga,
Tych prawdziwych mogę zliczyć na palcach jednej ręki,
Tych co będą szli drogą życiowej udręki,
Nie ma miejsca na lęki, wciąż powiększam w siebie wiarę,
Jestem normalny- i taki już zostanę.
WWO...(!)(!)