po kolei. wszystko się ułoży
w jedną zgrabną całość, tak kompletną, jak tylko może być kompletne życie.
Jak sen, pełen absurdu, który zdaje się być prawdą.
powinnam się niepokoić, ale tak nie jest.
spokój.
nic więcej mi niepotrzeba.
niech ta noc, ta chwila trwa wiecznie.
nie ma tak, gnojku.
jutro jest poranek. zaczynamy od nowa.
mrr. pum pum