Przepraszam.
Jestem okropnym człowiekiem, wiem
trudny charakter
zmienność nastrojów
emocjonalna pułapka.
I czasem sama siebie nie rozumiem
potrafię coś naprawić dopiero wtedy,
gdy kogoś stracę.
przestałam już kłamać,
nie używam słowa "kocham" dla rozrywki
jednak kiedy jest źle,
to szukam pomocy
w dziwny sposób
specyficzny,
takie głupie przyzwyczajenie.
czasem chciałabym być szarą myszką
kimś, kogo nikt nie zna
a kiedy już ktoś pozna,
to szara myszka nie zwraca uwagi na nikogo innego.
cieszy się skarbem, jaki znalazła
nie rozpraszają jej inne przyjemności
a ja? od zawsze przyzwyczajona,
że jak nie ten, to kolejny
że gdy tylko się obrócę, ustawi się kolejka
nie wiem czemu
to trochę jak szkoła przetrwania
serio, strasznie ciężka, okropne uczucie
czasem mam wrażenie, że wiszę na włosku,
a pode mną ruchome piaski.
coś, co chce mnie zabrać, przykuć moją uwagę
a ja nie potrafię się z tego wydostać
sama nie wiem, czy zrozumiesz
chyba nie potrafię już w taki sposób opowiadać...