jak by tu dzisiaj namieszać?
mam bardzo dużo szczęścia sytuacyjnego, bije mi serce w bardzo niepokojący, aczkolwiek przyjemny sposób i wciąż walczę z ambiwalencją. otworem stoją bramy i fikuśne zaułki. otwierają się ramiona, zamykają oczy.. a ja zakochałam się w poezji kobiety fatalnej, która bardzo rozumie moje jesienne rozterki.
a co, jeżeli nie jest mi pisane lustrzane odbicie?
co jeżeli trzeba będzie się zgodzić na najprostrze rozwiązanie?
co jeżeli?
chcę tego i nie chcę.