Deszcz. Jesień. Liście spadają, znów. Za chwile listopad. Bez tchu, bez sił, bez wiary, znak. Cholera. Listopad włazi do miast. Tęsknie za Tobą Miętowy Ptysiu. Tymczasem zminy październik, a droga na autobus 0 7.00 nie zachwyca. Nie zachwyca, w sumie nic. Zmieniły sie priorytety. Nie tego chciałam, ale jeśli już jest to niech będzie. Jeszcze raz Kocham Cię Tajmnajserze. Chce Speciala, ale przez najblizsze 3 miesiące mogę jedynie wymiennić to na jednego desperadosa w tygodniu, więc korzystam żeby nie zapomnieć smaku czego kolwiek, a w ustaach jak zwykle mentolowy link. Na pozór stwierdzam, że nic sie nie zmienia, a zmienia sie wszytko. O ironio. Trace przezroczystość, apropo. A moje ciało nie jest in pleno.
Inni zdjęcia: Ja nacka89cwaCzasy szkolne kagooolloJa nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24