photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 20 SIERPNIA 2013

Cicha Woda cz. 32

Zadzwoniłam do Ann. Akurat była z Mattem w parku niedaleko mojego domu. W kilku słowach streściłam jej co się dzieję. Od razu zakomunikowała mi, że już biegnie i zaraz bedzie. Nie chciałam psuć jej randki jednak nie przyjmowała mojego sprzeciwu . Zjawiła się po 10 minutach zziajana i czerowona na twarzy. Nalałam jej szklankę wody i usiadłyśmy na moim łóżkę. Położyłam poduszkę na brzuchu.

- Jestem w ciązy Ann. Z Bradem.. 

Wyszeptałam. Potrzebowałam rozmowy z nią. Przyjaźniłyśmy się od małego , zawsze byłyśmy nierozłączne. Umiała mi pomóc w każdej sytuacji. Na jej wsparcie zawsze mogłam liczyć. A przede wszystkim umiała słuchać. 

- Jak to ? Jak przez telefon powiedziałaś mi o ciąży byłam przekonana , że ojcem jest Kris. 

- Lekarz powiedział, że to drugi miesiac. Wtedy był gwałt . To było dwa lub trzy tygodnie po porwaniu. 

- Lex a wcześniej nie spałaś z Krisem ? 

Przytaknęłam głową. W końcu w noc porawnia uprawialiśmy sex w jego domku. 

- To moze być dziecko Krisa, nie wykluczaj tego. Nie mów mu nic o przypuszczeniach.

- Za późno. Teraz nie odbiera telefonów, nie odpisuje na moje sms. Dzwoniłam na domowy do domku ale cisza. 

Przytuliła mnie. Wiedziała czego mi potrzeba. Wtuliłam się w jej ciało. Pachniała tak jak zazwyczaj. Fiołkowym proszkiem do prania. Jej mama od zawsze w takim proszku prała rzeczy swoich dzieci i od kiedy pamietam ten zapach kojarzył mi się właśnie z Ann . W gruncie rzeczy cały jej dom pachniał fiołkami - ulubionymi kwiatami jej mamy. Ann wyjęła telefon i z mojego spisała numer Krisa. Odebrał po dwóch sygnałach. Odetchnęłam, że nic mu nie jest jednak było mi smutno, że moich telefonów nie odbiera albo odrzuca połączenia. 

- Kris ? Tu Ann przyjaciółka Lexi. Posłuchaj jest sprawa ...

- Przykro mi ale ja juz wszystko wiem. To dla mnie za wiele. 

- Po pierwsze nie ładnie przerywać jak dziewczyna do Ciebie mówi. A po drugie niczego nie wiesz. Bardzo cię prosze abyś za godzinę stawił się w parku. Przyjdę z Lex. Musimy coś wyjasnić. 

- .. Ale ?

- Nie ma ale. Do zobaczenia.

Rozłaczyła się i ze wzrokiem zwycięzcy spojrzała na mnie. Ucałowałam jej policzki w podziece.

- Masz racje, nie mogę mieć pewności że to akurat Brad jest ojcem. Dowiemy się za 7 miesięcy co i jak. Zrobimy testy. Mam tylko nadzieję , że przekonamy Krisa. 

Po godzinie w parku czekałyśmy na niego. Był jak zwykle punkt. Nie wiedziałam od czego zacząć , wieć stery przejęła moja przyjaciółka.

- Zacznę od tego, iż Lexi odrobinę spanikowała. Ustaliłyśmy, że spała z Tobą dwa bądź trzy tygodnie przed gwałtem więc może to być twoje dziecko. Lekarz nie wyznaczył konkretnej daty.

Kris spojrzał zaskocony na nas.

- To dlaczego Lexi była pewna tego ? 

- Spanikowałam. Za szybko skojarzyłam fakty. Kris błagam ... 

- Jak dziecko się urodzi zrobie testy. Chce mieć pewność, że jest ono moje. 

- Dobrze. Ale nie zostawiaj mnie.

Wyszeptałam jednak jego wzrok dalej był zimny i pusty. Zabolało mnie to , bo przecież nawet gdyby było to dziecko Brada nie była by to moja wina . Nie rozumiałam go . Chodź z drugiej strony nie wiedziałam jak on sie czuje. 

- Daj mi trochę czasu na ochłonięcie i przemyślenie tego. Cześć.

Machnął ręką i odszedł. Ann widziała , że zaraz się rozkleje więc mocno mnie objęła. 

 


na dzis tyle, przepraszam, że tak mało ale miałam rozbiegany dzień :)

Komentarze

xxmagicalstoriesxx Boskie ; *
21/08/2013 11:19:23
ooopisiczki genialne :)
20/08/2013 23:42:20
bigloveme Kocham to ;*
20/08/2013 22:38:16
opowiadaniaorazcytaty świetne ; *
20/08/2013 22:14:53
nakoncuteczyy świetne :)
20/08/2013 21:57:24