Życie jest pokrecone jak te linie na zdj. Nigdy nie wiemy która "droga"(linia) jest właściwa i którą powinniśmy wybrać. I znowu wybory i decyzję. Jak ja tego nienawidzę. I po co to nam?? Dlaczego każdy nie może być szczęśliwy?? Nie rozumiem filozofii Boga. Niby nasz Ojciec i Pan ale nie dba o wszystkich. A może szykuje coś szczególnego dla tych którzy tak naprawdę cierpią?? Tego nie wie nikt