Dizisjeszy dzień mogę zaliczyć do udanych.
Zaczął się kiepsko - egzaminem z mikrobiologii lekarskiej ;P 75 pytań potrafi zabić :D mam nadzieję, że poszło. A później było już coraz lepiej. Może życie jednak dąży do realizacji moich marzeń? Zdarzyła się jedna rzecz- taka mała, a cieszy, i to jak bardzo :)))
Jestem cholernie ciekawa, do czego zmierza w końcu moje życie. Jak analizuje wszystkie minione sytuacje, wydaje mi się, że wszystko układa się w logiczną całość. I jeśli udałoby sie to, co chcę, żeby się udało:P to miałoby to logiczne, szczęśliwe zakończenie. Jeśli się nie uda- trzeba będzie poszukać sobie kolejnej drogi w życiu. Ale na razie nie chcę o tym mysleć.
Już chyba wiem, do jakiej grupy osób mogę się zaklasyfikować. 20 lat zajęło mi rozkminianie tego, ale nareszcie powoli odnajduję swoją tożsamość:D
Zdjęcie z sesji w Scenografii, sprzed jakichś 3 miesięcy, albo ponad :D Fajnie, że nareszcie są:)
Lecę, bo sesja trwa nadal. Na razie odsypiamy mikro, a potem czas wziać się za angielski i fizjologię ;D I <3 UMed ;PP
;***