W niedzielę mieliśmy pokazy, było super . Niestety w drodze do domu Piafik z właścicielem mieli niby mały wypadek. Piafek wpadł na rurę i rozciął sobie nogę, ma rozcięte ścięgna, ale z tego co wiem te główniejsze są nienaruszone. Za jakiś czas okaże się czy noga jest w pełni sprawna, mam nadzieję że wszystko będzie bardzo dobrze. Teraz jeżdżę do niego codziennie i się nim zajmuję. Teraz jest agresywny, nie pozwala każdemu do siebie podejść, ale na szczęście mnie toleruje i mogę nawet dotknąć tej chorej nogi. Dobrze że choć do mnie ma zaufanie. Jestem załamana, ale wierzę że wyjdzie z tego i będzie tak jak dawniej ..
" ... Tak jak Ty, kiedy cicho ronisz łzy
Próbując bronić się przes światem
I mimo wszystkich tych myśli złych
Naiwnie wierzę w to, że może być inaczej ..."