Chyba mi się coś wreszcie udaje, co prawda zawaliłem spr z fizyki i muszę iść na korepetycje i jak moja średnia wyniesie 3.0 to będzie wspaniale, ale schudłem. Ponad półotra kilo 53 <3 Wreszcie ważę tyle samo co jak byłem w 1 gimnazjum, a teraz jestem w 2 liceum, więc mały sukces, ale to wszystko przez tysiące brzuszków i ciężkie opieranie się, ostatnio zacząłem specjalnie pić herbatę z kulkami, zamiast córku, a to zamiast wody smakowej bo herbata nie ma kalori ;)
Dążę do doskonałości.