Zdołała zapamiętać jeden moment.
Jedną krótką chwilę.
Idąc do samotnej ciszy w nicości blasku
Zapomniała. Zagubiła resztę wspomnień.
Wszystko co dla niej wydawało się sensem.
Życiem i ciągłym biciem
Zamknęła na stary klucz. Teraz zagubiony.
Wiedząc, że to najlepsze wyjście, które
stworzy funamenty prawdziwego życia,
Weszła do ciemnego pokoju
I suche łzy popłynęły po jej martwym policzku.
Nagle cichy stukot u drzwi.
Otworzyła, słysząc cichy, znajomy głos.
Ktoś szepnął zimno: To ja...
Pamiętasz?
Kocham Cię.
Powiedziała, Nie.
Ty to nazywasz sercem?
Adrian Nowak