Czegoś Atos

Coś się zmieniło, jak gdyby padał deszcz w upalny słoneczny dzień, gdzie nawet mały robaczek wyszedł z kryjówki po cieszy się słońcem...

Coś jakby inaczej, tak jak w tedy kiedy się zakochujemy po raz pierwszy, ale to jest co o wiele gorsze, bo teraz to nie tylko zakochanie,  to także tęsknota...

Coś jest już nowe, jak w tedy kiedy człowiek z ulicy trafia na szczyt, choć ma swoje pięć minut nikt go już nie zapomni, zapisał się na kartach historii...

Pewnie można pomyśleć, że byłem takim nahilem, może to prawda, lecz zmiany nigdy nie nadeszły, nadal jest tak samo, to wszystko wygląda tak samo, choć mały drobiazg, który już się pojawił tylko na chwilę jak taki pierwszy promyk słońca przy wschodzie. Już nigdy nie będzie on taki, lecz będzie się powtarzał. Mogę to w końcu powiedzieć, ale czy na pewno tak myślę? Jestem !#*&^, chce iść dalej, ale już nic dla mnie nie będzie takie samo...

Nigdy nie sądziłem, że "szałwia wieszcza" tak oczyszcza umysł i wprawia ciało w bezwład, kilka godzin halucynacji i oczopląsu, a gdy rano się budzę pierwsze co słyszę, to, że brat wylądował na detoksie, który to już raz w tym roku. Nie dość, że prababcia (z Niemiec) w piątek 13 wylądowała w szpitalu i umarła po nie całych dwóch dniach, tak to było by całkiem dobrze, pomijając kilka innych faktów takich jak "Łukasz..".. bez komentarza..

Kilka Cytatów:

"Zemsta w wykonaniu wampira... to krwawa rzeź"   Z serialu "Pod osłoną nocy"

"Słyszę i zapominam, Widzę i pamiętam, Robię i rozumiem.."  Konfucjusz

"Atos tej wypowiedzi mnie rozbroił" To nie powiem skąd :P