I mamy wiosnę! W dzień jest jeszcze znośnie, ale rano i wieczorem powietrze bywa mroźne. Nie wiedząc czemu nagle wstaję dziś z zielonym katarem. W mieszkaniu zimno, bo spółdzielnia przykręca z automatu grzejniki, jak tylko słońce lepiej zaświeci. I pół zimy (trochę za dużo powiedziane) grzejniki odkręcone na 5, grzały na 1. Parzące grzejniki to poczułam dopiero na przełomie stycznia i lutego, wtedy gdy było na serio mroźno. Już będąc w Wawie w apartamencie przy 4 było tak duszno, że chwilę wietrzyliśmy mieszkanie. Za to wyspałam się w ciepłej sypialni i dopiero wyzdrowiałam, bo się wygrzałam. Przyszedł tylko 2 tydzień stycznia i zachorowałam, a jadąc do Wawy w połowie lutego byłam chora już po raz 3. Tym razem co z tego wyjdzie? Zobaczymy... chociaż już od rana z pół kartonu chusteczek poszło.
Mimo wszystko, życzę Wam udanego weekendu. A sobie, by się bardziej nie rozwalić. I tak plany muszą się odbyć, to bajo. Trzymajcie się ciepło:)
15 godz. temu
14 MARCA 2025
12 MARCA 2025
9 MARCA 2025
8 MARCA 2025
2 MARCA 2025
2 MARCA 2025
22 LUTEGO 2025
Wszystkie wpisy