Amelka była normalną dziewczyną. Zwykła szara myszka. Miała przykre dzieciństwo. W związkach też się jej nie układało. Chłopak na wpólnych wakacjach poniżał i obrażał ją oraz na jej oczach całował się z inną. Nie radziła sobie. Dużo płakała. Nie miała przyjaciół. Wszystko dusiła w sobie... Pewnego dnia poznała chłopaka. Od pierwszego spotkania zaczęło między Nimi iskrzyć. Spotykali się w tajemnicy. Nikt o tym nie wiedział. Jej to nie przeszkadzało. W końcu poczuła się kochana. Opsypywał ją komplementami i prezentami. Na prawdę czuła się szczęśliwa. Zakochała się w Nim. Jednak nadal się ukrywali. W szkole On nawet na Nią nie patrzył, ale jak się spotykali był inny, taki kochany, po prostu ideał. W dzień, w którym miał być już miesiąc ich związku Ona przyszła do Niego bez zapowiedzi. Weszła do domu. Nikogo na dole nie było. Jednak usłyszała ciche głosy na górze. Weszła po schodach. Pod drzwiami jego pokoju usłyszała jak On mówi:
- Ale ta Amelka jest głupia! Ona myśli, że na prawdę Ją kocham i chce z Nią być.
A kobiecy głos odpowiedział: - No właśnie. Przecież to mnie kochasz, a nie Ją skarbie.
Ona słuchając to miała łzy w oczach. Weszła nagle do pokoju. Oni się na Nią spojrzeli, a Ona wykrzyczała:
- Jak mogłeś mnie tak wykorzystać!! A ja Ci ufałam!
- To był zakład mała. Za cały miesiąć ,,chodzenia" z Tobą dostałem 2 stówy. Było warto. A teraz spadaj!
Ona z płaczem wybiegła z domu. Pobiegła do swojego mieszkania. Wzięła sznurek i poszła na strych. Nie mogła znieść tego, że kolejny raz zawiodła się na kimś kogo kochała. Powiesiła się by w końcu zaznać spokój...
_____________________________________________________
Autor: Asia ;*