Kradnę tą sentencję, bo mi się spodobała. Bardzo.
A teraz siedzę i jakbym mogła zobaczyć swoją minę to bym się uśmiała z siebie.
Ale jakoś nie jest mi w tej chwili do śmiechu.
Bynajmniej nie z byle zachcianki po kilku tygodniach bez papierosa dzisiaj wyszłam na jednego.
I trochę mnie uspokoił, nie powiem, że nie.
Ale to wszystko tylko dowodzi mojej bezdennej głupoty.
Głupota i chyba to tyle w temacie.
Może kiedyś się nauczę reagować inaczej.
Może to się właśnie nazywa dorosłość.
Kto wie.
Może mi jej jeszcze brakuje.
Tak. Myślę, że to o to chodzi.
Bo nie powiem, że to dlatego, że życie mnie czegoś nauczyło.
Gówno mnie nauczyło.
Nigdy nie miałam prawdziwych problemów.
Nigdy mnie nie kopnęło porządnie w dupę.
Złamane serca i szczenięce łzy to tak naprawdę drobnostki.
Tak na nie patrzę z perspektywy.
I być może dlatego mam skłonność do wyolbrzymień.
A może to tylko głupie rozkminy o północy.
Nie wiem, ale lubię tak czasem poklikać kiedy mam coś w głowie.
Bo nikt się nie dowie co to jest a ja będę mieć lżej.
Dlatego uwielbiam tego bloga.
I prawdopodobnie nigdy go nie usunę.
Nawet jeśli będę tu zaglądać już tylko epizodycznie.
Dobranoc.
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika philanderer.