Setne zdjęcie... heh, w końcu ;)
Zrobione podczas czerwcowego pobytu pod namiotami w Gródku ;) Ach... to były czasy... Szkoda, że dzięki ekstra pogodzie pare dni temu nie mogliśmy mieć chociaż namiastki tamtych dni ;/ Mamy za to dziure w suficie, pobitą szklarnie i poharatanego Buliego...
Jednym słowem, a raczej onomatopeją -> PFFF [PyFyFyFy]
Całe szczęście jeszcze jakieś 4 tygodnie wakacji :D
Współczuję Wam, dzieci ]:-> :P
_____________________
Kocham Cię Domiś :**
_____________________
Pozdrawiam
Aki