photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 7 CZERWCA 2009

śmierć.rozpacz.pustka

wielki dół.

Pan Tomeczek umarł wczoraj, 6 czerwca 2009 roku o godzinie 14:07:34 w stajni na Warszawskiej na naszych kolanach...

Był taki dobry, kochany i czóły. Zawsze nam pomagał, wspierał nas i dodawał otuchy. Jego słowa były lampą dla naszych stóp i śiwtłem na naszej ścieżce.

 

Zdjęcie przedstawia ostatnie momenty tego wybitnego pferdoloffciarza. Do ostatnich chwil był pogodny i radosny. Chciał umrzeć na koniu. Taka była jego ostatni wola...

 

NIGDY NIE ZAPOMNIMY!!!

 

[*]

http://www.youtube.com/watch?v=lVjpx_wFc2g&feature=related

Komentarze

~nevertoolate nigdy o nim nie zapomnę.on pierwszy pokazał mi jak się używa uzdy.
Łączę się z wami w bólu.
14/06/2009 22:33:01
~coquin bezradny
10/06/2009 12:05:21
~coquin Wciąż płaczę czytając twoje słowa! To był nasz pierwszy i jedyny prawdziwy trener! Nigdy o nim nie zapomnę! ;//;//////;/////////
10/06/2009 12:04:35