wracam z podwójną siłą i wiem, że nic nie jest w stanie mnie zatrzymać. ani czas, ani osoby, które probują zniszczyć mi życie. jesteś obok i to jest dla mnie najważniejsze. znów czuję się bezpiecznie. jedną trzecią wyczuwam zbliżającą się olimpiadę z chemii, jednak do dnia dzisiejszego nie mam pojęcia, dlaczego właściwie się zgłosiłam. ha, miałam jeszcze ochotę na polski i wos, ale kij z tym, już za późno. bio też wchodziła w grę. achach, czekam z niecierpliwością na angielski, bo wiem, że szanse są duże. oby, oby, oby! jak zwykle plany na weekend trzeba minimalnie pozmieniać ze względu na ilość sprawdzianów w przyszłym tygodniu. ale i tak najważniejszy punkt dotyczący soboty będzie zrealizowany. :3
jutro szmal ma zawody. pewnie znów przywiezie złoto. kochana :3