Źle się czuję, wczorajszy dzień prawie cały przespany. Dopiero o 20 się zwinęłam żeby wyjść.
Chyba biję jakieś rekordy. Znów pójdę spać o 5 nad ranem i obudzę się koło 15 bo jakże by inaczej.
Sylwester z Martą lub polsatem.. chociaż nie, z polsatem go nie spędzę. Pewnie zakopę się w łóżku,
koc na łeb, kakao i ksiązki. Coś czuję że ten 2014 będzie przespany, przeczytany i przoglądany.
A jeśli jako tako pójdzie to przemelanżowany. Coś o na razie aktualnym roku.. tylko wakacje były dobre,
ba były najlepsze. Ale ogółem cały rok był beznadziejny. A miał być lepszy, bywa. Znów to samo,
żeby 2014 był lepszy. Postanowienia, tak mieć nogi jak Harry Styles i to by było na tyle.
Jako tako jest dobrze, jest stabilnie i może tak zostać. Można podziękować tym którzy nadal są, nadal wspierają.
A innych kopnąć w dupy i podziękować za wzmocnienie psychiki.
To co mordeczki, HAPPY FUCKING NEW YEAR.
Pokochać kogoś z bliznami to tak jakby przejąć połowę jego cierpienia na siebie.
Tylko obserwowani przez użytkownika perryx
mogą komentować na tym fotoblogu.