~ Ania Wyszkoni - Z ciszą pośród czterech ścian
Idealistyczny świat, jaki tworzy wyobraźnia to cios wymierzony w moje postrzeganie rzeczywistości, ot co. Bynajmniej nie chodzi tu o to, że chcę być księżniczką, czy tam skakać po chmurkach. Mam na myśli znajomych nie doceniam ich, bo w głowie mam inne, lepsze wyobrażenie, o tym jak powinniśmy spędzać czas. Podświadomy niedosyt zbyt często kradnie moje zadowolenie z udanego wieczoru, no i oczywiście wypełnia przekonaniem o niesprawiedliwości świata. Raz jestem tego świadoma bardziej, raz mniej, ale to mnie właściwie nie opuszcza. Marzenia są piękne, uzależniają. Ale to tylko marzenia. Przynajmniej na razie.
Choć może to nie tak, że nie doceniam, tylko wciąż chcę więcej i więcej.? Gdybym wkładała choć trochę wysiłku i zaangażowała się w zmienianie swojego świata, pewnie miałabym już ostrą zadyszkę i rozrusznik pod lewym cycem. Na (nie)szczęście ograniczam się tylko do snucia planów, myślenia i wzdychania. Ot, taki ze mnie leń. Czekam na swój moment.