`idzie zimne i nieznane
idzie wielkie mózgów pranie
idzie straszne i nieznane
czarny worek trupów w brud
koniec świata
umarł bóg`
i tu: `ale teraz koniec - amen.
uśmiechnęłam się dziś do słońca, już wtedy kiedy go jeszcze nie było. ale wiedziałam, że będzie. niektóre sprawy dzieją się same i ty wiesz, zanim jeszcze się coś wydarzy. ja też wiem. i celebruje pełną piersią lato. czasem trzeba długo się wspinać, żeby móc patrzeć od i do góry.
łamie tylko gdzieś w okolicach trzech czwartych na cieplutkie małe drobinki z brokatu, potłuczonych bombek wielkanocnych, baniek z oddechu i może nawet tych z tęczowej piany. ale ja nie chce oddychać mydłem, bo przecież ja oddycham wszystkim co już wiem.
bo wierze.
*p.s. kocham moją najcudowniejszą Karolcie, do której przyjeżdżam 23.08 do Krakowa pociągiem który nie mam pojęcia o której wyjeżdża z mazurskiej mieściny, a ona mnie w Krakowie odbierze,a także zabierze do siebie bo mnie bardzo kocha, a ja przecież szaleję i dla Niej!