Hej :)
wybaczcie, że tak rzadko się odzywam ale nadal nie mamy podłączonego internetu w naszym komputerze a bardzo nie lubię pisać dłuższych postów w aplikacji. Ale postaram się! :)
Co u nas? wszystko w porządku. Nienajgorzej mieszka nam się z rodzicami. Wiadomo, że nie raz tęsknimy za byciem tylko we troje, za prywatnością i swobodą ale póki co nie ma żadnych zgrzytów czy kłótni. No i mieszkanie na wsi niezaprzeczalnie ma swój urok wiosną i latem. Ogród bardzo mnie cieszy i korzystamy na maxa gdy tylko jest pogoda. Cieszę się, że Lena może cały dzień bawić się na świeżym powietrzu a i mi łatwiej jest wyjść niz było gdy mieszkaliśmy na 3 piętrze.
Lena rozwija się super. Skończyła już 8 miesięcy i od dłuższego czasu raczkuje i staje na nogi. Nie ma już miejsca do którego by nie dotarła. I wiele osób mówiło "oj jak zacznie raczkować/chodzić to dopiero Ci się zacznie..." i wiecie co? Zaczęło się! Nareszcie mam trochę spokoju! Rzeczywiście muszę mieć oczy dookoła głowy ale Lena nie należała do dzieci, które leżały i wpatrywały się w karuzelę albo spały. Ona od drugiego do może 4-5 miesiąca życia wymagała nieustannego zabawiania. Pół biedy jeśli zadowoliła się tym, że do niej mówiłam i pokazywałam jakieś zabawki. Najczęściej jednak wymagała od nas noszenia. Tak więc czas, który mamy teraz kiedy sama potrafi się sobą zająć jest dla mnie istnym wybawieniem. Co prawda pojawił się lęk separacyjny i nie mogę zniknąć z zasięgu jej wzroku ale mogę siedzieć sobie grzecznie na dywanie podczas gdy ona bawi się sama ładnie obok i naprawdę jest to swego rodzaju relaks :D
Co jeszcze? Ma 4 zęby i nadal karmię piersią. Oprócz tego zajada sporo "dorosłych" rzeczy, oczywiście wszystko zdrowo, bez soli i cukru. Ma super apetyt i waży już 9 kg mierząc 72 cm i zaczynamy nosić rozmiar 74 :)
Postaram się częściej do Was zaglądać bo u Panien młodych z roku 2016 zaczął się wysyp ciążowy i bardzo mi się to podoba! :)