dopiero co tutaj przyjechałam, czas leci niesamowicie. już za parę godzin jedziemy dalej w trasę. welcome to St. Łagiewniki. :d
'ostatnia już, mokra sobota, sucha i tlenowa niedziela. nic nie przebije sobotniego posiedzenia u Endrika. gorący sprzęt, wymiana żarówek, otwarte na maxa okno i wpadający do środka deszcz, przeciąg i otwierające się drzwi, odpoczywająca i ziewająca Magdalena, zimny łokieć Marty, kino domowe, bolące kolana Joanny i czoło Magdy, skuter.. '
A- Ja kieruję.
M- Nie, ja.
A- To inaczej, Ty kierujesz teraz, ja spowrotem.
M- To siadej, jo gaz, Ty hamulce. ;d
na liczniku 35 km/h, zakręt i tabliczka z napisem Karczyn, nagle zgasł i słyszymy 'Chyba się w*ebały do rowu.'
Pozdrowienia dla p. Jarka od trzech didżejek z pokoju na górze. ;d a my tymczasem atakujemy lodówkę, haha.