65.

Nie widzę różnicy ani w samopoczuciu, ani w wyglądzie.

Waga pokazała o 3kg mniej, niż tydzień temu, ale to nie

jest widoczne w moim łazienkowym lustrze. Nadal czuję

się tak samo spuchnięta. Każdy kęs (nawet ten, przez

który nie przekraczam dziennego limitu kalorii), sprawia

ból i wzmaga niechęć do własnej osoby. Przeglądam 

materiały o anoreksji i ćwiczę do ulubionej muzyki, a

w środku czuję pustkę. Czytam, oglądam anime i nie

wiem co mogłabym zrobić, by poczuć się lepiej. Mam

wszystko pod kontrolą, a tak desperacko pragnę, ją

utracić. Chcę pozbyć się chęci do jedzenia. Jeszcze 

bardziej. Chcę móc objąć dłońmi własną talię. Chcę

doprowadzić się na krawędź przepaści i z ulgą skoczyć

w ciemną otchłań. Poczuć zimny powiew na swojej

twarzy i zapomnieć o całym świecie. Chcę kości i żył.

Kiedy nadejdą efekty? W trzydziestym dniu?

Czterdziestym? Mam nadzieję, że w ogóle będą. Wciąż

słyszę jakie moje dłonie są drobne, a twarz pociągła, że

widać mi żebra i że szybko powinnam się ogarnąć.

Sami się ogarnijcie, ludzie. Nie pchajcie tu swych rąk. 

dieta ABC

1 2 3 4 5 6 [7] 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27

28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50