Suchym słowem szkicuję w notesie nagie kobiety. Ich giętkie postacie surowo balansują na krawędzi doskonałości. Włosy mają w kontrolowanym nieładzie, spojrzenia pusto wbite w dal, nogi skrzyżowane w prowizorycznym wstydzie. Po ich ostrych obojczykach gładko spływają sznury czarnych różańców, ozdoby kontrastują mocno z bladą skórą pomiędzy piersiami. Między ich kostuszymi palcami wiją się szare wstęgi papierosowego dymu. Wielkie czerwone kokardy z ich włosów leżą teraz na perskim dywanie w sypialni, obok falują nieruchomo nabrzmiałe od falban suknie balowe, gorsety krwawią rozchełstanymi sznurówkami gdzieś pod komodą, niewygodne buty porzucone zostały tuż przy uchylonych drzwiach.
We włosy wplecione masz dzikie róże
Zimne palce zaciskasz na mej skórze
Czy i Ty jesteś całkiem syntetyczna?
Twa rola w mym życiu jest tragiczna
Oddaj swe ciało do skonsumowania
Mnie nigdy dosyć analizowania.
(...) Twoja niewinna twarz zabija we mnie wszystkie demony. Spopielają się gwałtownie między moimi wnętrznościami, sprawiając, że stoję przez chwilę, unieszkodliwiona przez gorzki proch.
4 dzień bez pokarmu
Inni zdjęcia: ^^ szarooka9325Idz i walcz. xciemnaa2 mktnccRÓŻOWA PEŁNIA 99,99% 12.04.2025 xavekittyx1442 akcentova:) dorcia2700A ja tutaj czekam. biesik;) virgo123... maxima24... maxima24