Hahah, boże, wyglądam tu jakbym miała super krzywe nogi.
Przepraszam, lepszego zdjęcia nie miałam.
Widzisz, co mam na sobie?
Czarna Różdżka, Kamień Wskrzeszenia, Peleryna Niewidka.
Kiedy wybierzemy się na poszukiwania tych insygniów?
Czekam na maraton z Harrym Potterem, czekam aż będzie grany w kinach, najlepiej nocny.
Zaproszę Cię, właściwie już zapraszam.
Czy zechce Pani wybrać się ze mną na taki maraton, gdy tylko pojawi się w kinach?
Perspektywa spędzenia nocy u Twojego boku, przy tak wspaniałej historii autorstwa J.K Rowling, przyprawia mnie przyjemny dreszcz.
Co Ty ze mną robisz?
Nie pamiętam, kiedy ostatnio w ten sposób myślałam, o kimś i w takich ilościach.
Pojawiłaś się znikąd, zupełnie niespodziewanie i kilkoma rozmowami zaczarowałaś mnie.
Magia, obie kochamy ją, prawda?
Ta znajomość jest dla mnie przesycona magią od samego początku, od pierwszych słów, które do mnie skierowałaś. Mówiłam Ci, że sposób w jaki się wypowiadasz niezwykle mnie urzeka.
Niewiele o Tobie wiem, jesteś tajemnicą.
Sarkastyczny Krokodyl, o włosach do pasa splecionych w warkocz, który tylko czeka na mnie i na deszcz. Mówiłam Ci już, jak bardzo lubię nasze przepełnione ironią i sarkazmem dyskusje na temat otaczającej nas ciemnej masy ludzkiej? Władasz słowem z ogromną precyzją, zmieniasz je w śmiertelną broń przeciwko wszechobecnej głupocie.
To nie wszystko, w jednej chwili zamieniasz te ostre teksty w coś, o niezwykłej subtelności, pełne uczuć i pragnień, swoją szczerością przyprawiające mnie o zachwyt, wręcz euforie.
Nie wiem, kim jesteś, wiem tylko, że bardzo chcę, żebyś była.
Jest godzina 03:41, siedzę w pościeli, gotowa do snu, który w ostatnim czasie z trudem mi przychodzi. Słucham marnej przeróbki Blue Jeans i poddaję się obrazom, wytworzonym przez moją wyobraźnie. Jeden z nich ukazuje Ciebie, chłodną pościel, noc, otwarty balkon, szum i zapach deszczu..mnie, tuż obok Ciebie.
Rozpuść włosy, pozwól mi przeczesać je palcami, delikatnie i z wyczuciem. Daj chwycić się za rękę i wyprowadzić na balkon, kochajmy się z deszczem, niech jego krople pieszczą nasze ciała, podczas gdy ja będę patrzyła Ci w oczy, uśmiechając się i trzymając dłonie na Twoich policzkach.
W ten sam sposób uśmiechnę się rano, gdy przyniesiesz mi śniadanie, podziękuję Ci najlepiej, jak będę potrafiła.
Czy to już marzenia? Jeśli tak, to jestem Ci bardzo wdzięczna.
Dając mi marzenia, sprawiasz, że nie jestem już pustym człowiekiem.
Wybacz, że musiałaś tyle czekać na ten włam ode mnie, długo zastanawiałam się, jak przelać na klawiaturę myśli, które kłębią mi się w głowie, w ogromnych ilościach.
Nigdy nie miałam talentu do pisania, chociaż moja wyobraźnia jest nieskończona, zawsze miałam problem z ubieraniem w słowa jej wytworów.
Jest godzina 04:04, powoli kończę, postaram się zasnąć.
Krokodylu, jak Twoje płuca? Chcę tulić głowę do Twojej klatki piersiowej zawsze, gdy tylko będą Cię bolały, z nadzieją, że na chwilę zamienię się w środek przeciwbólowy.
Ach, czekam na próbkę wypieków! <3 I przepraszam z góry za wszelakie błędy i chaos, który pewnie miejscami wkradł się do tego tekstu, tłumaczyłabym się późną porą i brakiem słów, ale obawiam się, że ja już po prostu tak mam, nie potrafię pisać.
Inni zdjęcia: święta za progiem ;) halinamLżej.. itaaan1447 akcentovaBHP- zielone kółko. ezekh114Podcienie elmarWIŚNIA JAPOŃSKA (SAKURA) xavekittyx... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24