Najpiękniejsza.
No cóż, po dłuższej przerwie powracam do ostrej diety i ćwiczeń/treningów/biegów. Nie obiecuję, iż będę zapisywać bilanse, bo zwyczajnie mnie to nudzi, ale czasem być może będą się pojawiały. Przede wszystkim przez najbliższy tydzień zamierzam przeżyć o samej kawie&papierosach, więc nie będzie zbytnio o czym pisać w tych całych banalnych bilansach. Wpisy nie będą pojawiać się codziennie, ale postaram się wstawiać coś częściej, niż to bywało do tej pory.
Tak z dziś.
śniadanie: mleko i filiżanka płatków + kawa&papieros
drugie śniadanie: jogurt
obiad: kanapka z serem, ogórkiem i sałatą
kolacja: jogurt
Sporo, ale usprawiedliwiam się treningiem siatkówki. Trener mnie wkurwia.
* * *
Szepczące w białej ciszy ściany kościoła, zabarwione światłem przedostającym się przez szklane witraże, były odwiecznym świadkiem swoistej glorii, dającej nadzieję naiwnym, którzy z irracjonalną pokorą dążyli do swego zbawiciela - ku śmierci i blasku groteskowego odkupienia.
Demon nie czekał długo na - jak na ironię - zbawienną okazję do zabawy. Zahaczył dumnym spojrzeniem o równie dumne mury kościelne i pewnym krokiem przestąpił barierę niewysokiego progu, który dzielił go od upragnionego widowiska. Bogate zdobienia niebanalnie rozsypane po nagich ścianach, zamąciły demonowi w głowie, siłą wyciągając z jego ust salwę śmiechu, która odbiła się echem od srebrnego sufitu.
Zachęcony obietnicą ogromu obiektu architektonicznego, przeszedł hol, po drodze wykonując dwa pochwalnie zgrabne piruety i łagodnie wtargnął do świętego pomieszczenia. Bezwstydnie potoczył lubieżnym spojrzeniem po rzeźbieniach i łacińskich znakach, które napawały go rozkosznym obrzydzeniem, po czym mimowolnie zaciągnął się ekstazą masochistycznego uniesienia. Drgnął delikatnie na dźwięk szeptu rozkruszającego misternie utkaną ciszę. Szum drażniący uszy swym łagodnym łaskotaniem wyrwał demona z aktu celebracji wypełnionego bezgłośnym śpiewem miejsca. Niesiony melodią modlitewnego tonu, przekroczył w siedmiu krokach połowę majestatycznego budynku i przystanął u celu, przy masywnej kolumnie, o którą oparł bladą dłoń z grzesznie rozczapierzonymi palcami.
Niedaleko źródła niezaspokojonego zainteresowania - którym to właśnie jaskrawo pulsowało demoniczne uosobienie pruderii - klęczało piękno. Ubarwione czerwienią wiktoriańskiej sukni, zwracało właśnie lico ku pustej przestrzeni. Demon zaniepokojony rozkwitłą u siebie zazdrością o nieprzerwaną uwagę zapewnianą światłości, przemieścił się w stronę zdobionego złoceniem ołtarza i znów przystanął, wczepiając uwagę w kobiece skupienie.
W czerwieni jej krótkich włosów odnalazł płomień ekscytacji, absurdalnie zaprzeczający umiłowaniu światła. Zapragnął zatopić w nich twarz, kontrastująco emanującą hebanem czerni, ale nawet nie ruszył się z miejsca, choć chęć zaczęła podpalać jego nieorganiczne serce.
Odwrócił się na pięcie, zamykając pod powiekami obraz kobiety, tkwiącej w zgubnym letargu. Podjął nagłą decyzję i trąc boki martwymi dłońmi, wyszedł na widok, zauważając jednoznaczną zmianę świetlistej atmosfery, która pozbawiała go oddechu. Zatracając się w pokutnym blasku, wybrał ścieżkę naznaczoną niszczycielskim pięknem, by w końcu z ociąganiem przysiąść się do nieznajomej przedstawicielki śmiertelnego rodu ludzkiego.
Jej oczy o kształcie migdałów zachwyciły go czernią mocno potuszowanych rzęs, a usta, będące piekielnie biblijnym symbolem zakazanego owocu, roznieciły uśpione pożądanie krwistej rzezi. Nieznośnie zabójczo niewinne spojrzenie nieznajomej zaszczyciło go swym zainteresowaniem, a kształtne wargi wygięły się we wzorowo uwodzicielskim uśmiechu.
Gdyby mógł ubrać ją w słowa, pewnie byłaby prawdziwą Kwintesencją Demonicznego Cierpienia. Zanim się spostrzegł, jego dusza została bezceremonialnie przebita przez czarny sztylet wiecznego pragnienia. Jej perfumy były tak ulotne, a zarazem krwiożerczo wrzynające się w nozdrza demona i nie pozwalały mu na racjonalne rozmyślenie.
Pokręcił głową ze śmiechem i wyzywająco przyłączył się do modlitwy.
Inni zdjęcia: rapowe katharsis swiatowatpliwosci1465 akcentova:) dorcia2700Wędrowcy elmarB. chasienkaJA I MOTYL *RUSAŁKA PAWIK* _1 xavekittyx487 mzmzmz#1009. niepoprawnaegoistka:) dorcia2700bghghyghj fkurw