wczoraj był lajf czat.
nie był to ich najlepszy, ale... był.
śpiewanie, wygłupianie, przekrzykiwanie się ;D
i te, Koreanki. chyba tak O.o ;x
i Jordin i jej pies ;D
i Macy, jezeli dobrze myślę.
osobiście wolałam tamtą serię czatów.
ale i tak stwierdzam, że mają nadpobudliwość.
Big Rob for real jak mogłam o nim zapomnieć.
nie mogłam dzsiaj spać
i od 4:30 słuchałam muzyki.
o 6 jadłam.
potem zaczęłam się wydzierać śpiewając who is it.
i przewróciłam się o swoje nogi, kiedy mi się poplątały jak tanczyłam i takie WHO IS IT?
głowa mnie boli ;x
I don't know what you thought this was gonna be
You're standing there, you're looking good
But I don't wanna see ya.