And I just can't tell what tomorrow brings.
Pamiętam tamten dzień! Miałam tak mega zryty humor, a Aś ciągle biegała i darła mordkę "Zdjęcia, zdjęcia!" i przynosiła kolejne kwiatki! Nie musze mówić, jak bardzo fotoblog zniszczył to całkiem niezłe zdjęcie? Naczy, byłoby niezłe, gdyby nie moja mordka, ale co zrobić? xd
Ostatnio jakoś tak nienaturalnie pozytywnie. Rozbijanie osobowości na części pierwsze, skakanie, szpiegowanie, śmiech. Do tego dowiedziałam się, że mam: zaawansowanego parkinsona, nerwicę natręctw, schizofrenię i wrzody na mózgu. Aktualnie powinnam dawno skończyć prezentację na WOS i spróbować jeszcze raz ogarnąć prasę hydrauliczną, ale "who cares?". Dzięki dziewczyny za to wszystko, co się ostatnio dzieje, oby trwało jak najdłużej, nie? :*. Do tego za 26 dni koniec roku szkolnego, jeeej!
A tak dookoła, to niepewność przeplatana z chwilami nieopisanej radości. Nie wiem, co robić (dalej) i nie wiem, co się dzieje (wciąż). Kam mówi, że wymyślam, chociaż wcale nie. Jest konspiracja, nie mogę zbyt wiele napisać. Mam tylko nadzieję, że wszystko ułoży się po naszej myśli. W sumie, kto nie? Chciałabym tylko ładnie poprosić, aby mnie ktoś mocno przytulił! xd
A na koniec wszyscy postawmy znak domu dla Ostrego! /
edit: fotoblog sprzeciwia się postawieniu znaku domu w sposób bardzo czynny, gdyż ucina mi połowę domku. Nie wiem, czemu.