Wiem, laseczki mnie zamordują zimną łyżką, ale ja naprawdę lubię to zdjęcie !
Walenie głową w mur to czynność o dużym znaczeniu poznawczym: uzmysławia ona walącemu siłę muru w sposób niezwykle dobitny i plastyczny - inaczej znałby ją tylko ze słyszenia.
Odległość od marzeń jest odwrotnie proporcjonalna do siły, jaką wkładasz w próby ich realizacji.
Powinnam się uczyć biologii, w końcu obiecałam Nat, że się jutro zgłoszę. Ach, magia. Nie ogarniam. Dziś przywitał mnie 5 stycznia 2010r. Starzejemy się, czas leci, nie umiem go zatrzymać, chociażby na minutkę, pół. Nie mogę złapać oddechu. A dopiero 2gi dzień szkoły. Sobota będzie dniem wymarzonym, wcale nie spędzę 4 godzin w Kortowie pisząc próbnego firsta, nie. Ale w niedziele wita nas WOŚP, na którym z Beatką kwestujemy, w końcu. Nie wiemy jeszcze gdzie, ale to się wykreśli.
I wgl, chcę marca, co najmniej. Asiu ! <3. Nasza Floręs czeka, musimy jechać, musimy. Jej, dzięki Ci. Za ten koncert, za racjonalne podejście do mojej osoby i podwyższenie samopoczucia. Jesteś niezastąpiona, nie wiem, co ja wyprawiałam we wrześniu. :o
Dobra, przestaję szukać wymówek,, wypisywać tu głupoty i idę. Jutro 2h wf, magia. Oby znowu było fajnie, proszę!
Myśl dogłębnie krąży w labiryncie zdań
to naprawdę dziwny czas...