photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 18 LUTEGO 2016

Naprawdę brakuje mi już słońca i ciepła.

Mam wrażenie, że tylko ono mogłoby mi teraz chociaż trochę pomóc.

Rozwiać smutek.

 

Wracając z uczelni, wiele rozmyślałam - zresztą, jak zawsze.

I w sumie znowu o tym samym.

Może ja lubię być smutna, może mi tak wygodnie i bezpiecznie.

A może to nie smutek, tylko jakieś dziwnie...

próby uciszenia samej siebie połączone z rutyną i niechęcią do samej siebie?

 

Nie wiem, czy jedno ma się do drugiego.

 

Słucham Comy, ukochane "Pierwsze wyjście z mroku".

Dokończyłam drugi sezon "Pamiętników wampirów'".

Zaraz idę zmywać i czytać książkę G. Forman.

 

Pamiętam koncert, to był chyba 2011.

Poznań, Arena.

Grała Coma, Myslovitz, Strachy Na Lachy i Acid Drinkers.

Zaczarowana wyśpiewałam wszystkie piosenki z Rogucem.

Ach...

Płakałam, śpiewałam i czułam smutek zmieszany ze zrozumieniem.

Chociaż równie mocno kocham "stare Myslovitz" i Acidów,

to jednak koncert Comy był dla mnie najbardziej niesamowity.

 

Teraz, po niespełna pięciu latach, przekonanie, że nie pasuję do tego świata narasta...

Komentarze

Junior jestemxecho Coma mi zawsze pomaga.. Najlepszy Leszek Zukowski..
21/02/2016 23:57:01
perfectionisthin Zgadzam się!
28/02/2016 12:46:45
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika perfectionisthin.