photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 4 MAJA 2011

Moje życie staje się niesamowicie wciągające, pełne ekscytacji i balansowania na krawędziach, na granicach, które widzę tylko ja i cały sęk w tym, żeby tylko w zasięgu mojego wzroku pozostały. Tak jak w sobie, której każdego dnia czuję i rzeczywiście dostrzegam mniej, zakochuję się w tym cholernym podnieceniu, że wcale nie tak powinno to wyglądać, że robię coś, o czym nikt nie może się dowiedzieć - moja miłość zaczyna powoli mnie wypełniać do granic możliwości, przepływa przez krew i kumuluje w mięśniach, czeka cicho pod skórą na moment, w którym ukaże się wreszcie całemu światu w postaci ucieleśnionego piękna i - wbrew pozorom - nie musi się już tak niecierpliwić. Zaczynam zakochiwać się w uczuciu, którego opisać nie potrafię, nie umieć ubrać w słowa tak cudnego paradoksu głodu i wycieńczenia z miłości do niego, ale podobno wszystko, czego nie da się opowiedzieć, jest cudem. 

 

Co do wczoraj: to nie tak, że sama mogę wybierać, czy coś zjem, czy nie, szczególnie w knajpie - jest siła wyższa, która decyduje za mnie i jedyne, co mi pozostaje do zrobienia to przywitać sieć kanalizacyjną dwadzieścia minut po samym akcie zdrady przeciwko Anie nie z własnej winy. Nie mniej jednak i tak nie było źle: na obiad zjadłam smażony ser (360 kcal), 3 papryki (ok. 50 kcal) i kawałeeeeczek naleśnika z lodami (nie wiem ile, ale na samo podjadanie daję limit 60). Nic więcej nie jadłam, część z tego zwymiotowałam, także łączny bilans myślę nie przekroczył 600. Nie jest tragicznie, prawda?

 

Dziś:

ś - jabłko 50

o - indyk z czymś tam

(zrobię edit)

 

SŁUCHAJCIE, MAM DO WAS SPRAWĘ: PROSZĘ O POMOC.

Wyjeżdżam w środę przyszłą na 10 dni - 10 dni poza domem, BEZ RODZICÓW, BEZ PILNOWANIA Z JEDZENIEM - to jest moja szansa na wszystkie rygorystyczne diety cuda niewidy chuje muje, także BŁAGAM, powiedzcie, co robić?

Głodówka, baletnica czy co?

A 'pseudoefki'?  

 

POMOCYYYYYYYYYYYYYY!

 

Komentarze

paradoksalnahipokrytka Tak, ale przy okazji wyniszczyłaś swój organizm i psychikę...
05/05/2011 9:02:11
marchfourth to widzę, że mamy podobnie, witam:)
04/05/2011 22:04:54
marchfourth ekscytacja balansowanie na granicu to wspaniałe uczucie. w każdej dziedzinie zycia.
04/05/2011 20:36:06
mindre ech. życie jest popierdolone! ;<
04/05/2011 20:31:38
perfectbitch Oj tak, kocham baletnicę. Mam po niej niesamowite i natychmiastowe efekty.
174 cm i 60 kg, przynajmniej tydzień temu, bo obecnie nie mam wagi - kochani rodzice -.-'
Baletnicę polecam dla silnych psychicznie.
04/05/2011 19:32:48
fatty baletnica ^^
04/05/2011 19:07:39
niejadek nie popieram diet po 200-300kcal. możesz po prostu mnie jeść. powodzenia :*
04/05/2011 18:12:24
tymrazemschudne jejku co To jesy baletnica ? :o bo ja nieobeznana
04/05/2011 17:42:05
doperfekcjidazyc tydzień?! ojej ,nieźle ,nieźle .(:
nie doradzę Ci ,bo nie popieram takich diet ,ale trzymam kciuki .
04/05/2011 16:23:45
chudzielecxd No być może baletnica będzie dobra. Choć boję się o Ciebie, nie wymiotuj :(( Zniszczysz się!
i dziękuję za tego komentarza, dziękuję, że jesteś ze mną i tak się troszczysz. W notkach piszę wszystko co czuję, więc to prawie tak jakbym pisała to prosto do Ciebie, jeśli jednak będę chciała porozmawiać - napiszę na pw. Na pewno :)
Trzymaj się skarbuś ;*
04/05/2011 16:18:54
looseeweight Niestety, nie próbowałam, bo za bardzo mnie w domu pilnują. ;/
~ około 163 cm ~
04/05/2011 16:06:48
50kilogramow baletnica ;*
04/05/2011 15:48:02
dissnaswojecialo Dopiero zaczynam, wpadniesz do mnie, doradzisz?
+ Dodaję.
04/05/2011 15:42:47
byledo50 Jestem za baletnicą:)
04/05/2011 15:24:54
mindre jak fajnie, że wyjeżdżasz! ja bym Ci radziła jeść jak najmniej! :)
Ana Tobą rządzi... wiem, że to głupio brzmi, ale... lubię to uczucie, gdy mną kieruje...
04/05/2011 15:05:02
looseeweight Baletnica może. ;) Jak Ci pasuje. ;*
04/05/2011 14:32:59
paradoksalnahipokrytka Ja Tobie nie doradzę, bo nie jestem za takimi rzeczami.
Szkoda, że tak Ana i Mia Tobą rządzą...
04/05/2011 14:10:22
nomorefat ja bym po prostu mało jadła, same warzywa np., bo to witaminy :) no i trochę rybki. bo białko :) i raz czy dwa jakiś chleb lub kasza bo weglowodanow tez trzeba dostarczyc :)
04/05/2011 13:51:53
nomorefat 10 dni bez rodziców -.- tez tak chce !! chudego <3
04/05/2011 13:47:20
byctakajakwy hm, też się cieszyłam, że zostaje bez rodziców - lepiej dla diety oczywiście. ale chu*nia z tego wyszła. Może dlatego, że byłam w domu. W każdym bądź razie, jeśli już to jedz najmniej jak możesz. Powodzenia ;*
04/05/2011 12:41:07
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika perfectfit.

Informacje o perfectfit


Inni zdjęcia: Na placu zabaw w Kowalewie patkigdW Karbówku patkigdJa patkigd1492 akcentovaNad jeziorem patkigdNa tle jeziora patkigdWesele patkigdMega Park patkigdNad morzem patkigdNa tle jeziora patkigd