Witam z rana!
Zaraz wyjeżdżamy do Czech "na obiad", jakby dalej się nie dało, mieliśmy trochę połazić czy coś, ale pogoda się znacznie sprzeciwia. Jedyny wniosek i dewiza na dzisiaj to 'weź dużo gum i Listerine', kurde, pewnie będą jakieś frytki czy coś. Cholera :C
ś - kromka razowego z chudą szynką i ogórkiem (zaraz sobie pójdzie, mam nadzieję, coś mój przełyk stawia opory)
No a reszta dnia się tak troszeczkę chujowo zapowiada.
Chociaż to taty urodziny, może zrobić sobie dzień luzu?