photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 23 STYCZNIA 2011

Czuje się jak najgrubsza osoba na świecie, ale to nic.

Jedzenie stało się obsesją, a chudnięcie nałogiem.

Czemu to wypełnia 99,9% mojego życia?

Chcę się uwolnić, ale bardziej chcę chudnąć, a wiem, że inaczej nie potrafię.

Potrzebuję chudości. I akceptacji. Nie chce zrozumienia. Nie oczekuje nawet wsparcia.

Chcę tylko akceptacji i szacunku.

Marzę o dzieciństwie, kiedy nie zdawałam sobie sprawy z tego, co się dzieje złego wokół mnie.

Wszystko było proste. Moja głowa była czysta. Wolna od tych wszystkich brudnych myśli. Byłam tylko ja i moje proste myślenie, którego bardzo mi brakuje. Nic mi już go nie zwróci. W takich chwilach życie wydaje się być tylko trudnością, którą trzeba jakoś przejść i pokonać. Z każdym dniem zdobywamy nowy level i jest coraz trudniej.



Moja dieta to gra. Z każdym kilogramem mniej, przechodze do następnego poziomu. Z każdym wzrostem wagi tracę jedno życie.

Im częściej przybieram na wadzę i tracę jedno życie, jedną szanse, aby być bliżej celu... tym więcej determinacji mam potem do tego, aby schudnąć i zajść dalej w tej grze. Chcę być najlepsza. Chcę być na liście najlepszych wyników. Chcę ważyć jak najmniej i być jak najlepsza w tej grze. W niektórych poziomach są zastawione pułapki. Z pozoru niegroźne, z którymi umiem sobie poradzić. Jednak, kiedy się do nich zbliżam, dopiero wtedy widzę, jakie są groźne. Te pułapki to jedzenie. A ja chce udowodnić, że żadne jedzenie nie jest w stanie mnie pokonać. Nie dam się obezwładnić przez żadnego potwora!

Uda mi się zakończyć tą gre z najlepszym wynikiem, wierze w to. Gra jest trudna, ale bez wysiłku i bólu nie miałabym satysfakcji z jej ukończenia.

 

Komentarze

iidealnie Świetny brzuch.
23/01/2011 19:29:50
motywacjaslim ten pierwszy akapit to tak jak jak bym siebie opisywała:)
damy radę ;*
23/01/2011 18:57:47
ciaociao podpisuję się pod Twoją notką- 150 % prawdy, to jest to, co siedzi mi w głowie... uzależniłam się od chudnięcia, diet, jedzenia...
23/01/2011 18:08:34
missemptiness utozsamiam sie z notka.
ja ostatnio pilam senes na potege -.-
23/01/2011 14:26:36
skinnier właśnie po pewnym czasie też to sobie uświadomiłam, że wchodząc w dietę, na zawsze staje się jej więźniem.
myślałam, że schudnę, poczekam, żeby nie było jojo i że bd ok.
teraz wiem, że bd się musiała już kontorlować do końca życia.
to przykre, ale taką drogą chyba nieświadomie wybrałam, choć wiem, że wolę to niż bycie grubą. takie życie...

;**
23/01/2011 14:12:34
rhtm kto by nie chciał wrócić do tego beztroskiego dzieciństwa...wszystko ułożyło by się inaczej, każdy błąd, zresztą...nawet o błędach nie było by mowy, wiedzielibyśmy jak zyć, by nie popełnić tych samych pomyłek..
Czasem tak mam, czasem cieszą mnie najmniejsze rzeczy. Lubię to, lubię ten stan lekkości, kiedy zjem mało, zapale papierosa, zaparzę zieloną herbatę lub kawę i zacznę rozmyślać o życiu, patrząc przez okno. to mogło by się nie kończyć, albo zimowe spacery..
23/01/2011 14:03:03
schudnena100procent wierzę w to, trzymam kciuki, uda się!!! :*
23/01/2011 13:41:17
skinnier zgadzam się w 1000% z tym, co napisałaś.

ech, jak byłam mała mogłam jeść do woli i wgl nie tyłam, byłam chudzinką, to było piękne...
teraz trzeba się cholernie starać, ale jak napisałaś: ""Gra jest trudna, ale bez wysiłku i bólu nie miałabym satysfakcji z jej ukończenia.""

;*** pozdrawiam i dodaję ;)

wiesz może co robić po osiągnięciu celu, żeby nie było jojo? albo co można już teraz robić?


23/01/2011 13:36:09
mamtegodosc nie jesteś najgrubszą osobą .
zobacz na moje zdjęcie które dodałam parenaście tygodni temu .
powodzenia :*
23/01/2011 13:11:43
dreamcathy TEŻ W TO WIERZĘ, albo się wszystko ułoży... albo rozpiep**y całkowicie.
23/01/2011 13:11:24
jestemtapmadl wygraj tą grę :]
23/01/2011 13:04:19
chudaaabyc dasz radę :*
23/01/2011 13:04:14
dreamcathy to skomplikowane.
23/01/2011 13:04:07
zaduzokilo mów sobie , że jest świetnie ale kiedyś będzie jeszcze lepiej : *
23/01/2011 13:02:35
dreamcathy nie jesteś wcale najgrubszą osoba na świecie! i nie czuj się tak ! nie masz powodu.głowa do góry, wygrasz swoją grę, powodzenia ;**
23/01/2011 13:02:28
paradoksalnahipokrytka Gdzie się podział mój optymizm? Dobre pytanie.
Wyparował. Odszedł. Uciekł. Zniknął.
Wszystko na raz.
Nie ma go już.
Wmawiam sobie, że do wakacji będę chuda, ale wcale nie będę. Będę taka, jak teraz. Będę szczupła, czyli nie będę siebie akceptować. Będe czuła się źle chodząc w krótkich spodenkach i stroju kąpielowym.
Chcę być chuda. Tak bardzo chcę.

Tak, jak Ty chcesz wygrać, być najlepsza. Tak ja chcę wygrać z własną psychiką i czuć się zajebiście.
O, jakie to trudne.
Najtrudniejsze.
Walka z własnym, niedowartościowanym 'ja'...
23/01/2011 12:22:37
alwaysbeslim dziękuje. ;* jak na razie ćwiczę prawie co chwilę. ;) chudego.
23/01/2011 12:18:50