zdjęcie już chyba było i huj.
wczoraj nie pisałam. rodzice nie wrócili. wszystko im się przedłużyło matka ma wrócić za tydzień a ojciec w czwartek.
Wczoraj napad. kryzys. załamka. Ważyłam się i ile? 48,7 kurwa!!
i co poszłam do kuchni nażarłam się, poszłam wyrzygałam i się kurwa pocięłam. kurwa.
a teraz takie piękne rany ja pierdole. no i super.
wszystko jest pojebane. ciekawe jak ukryję rany? no bardzo ciekawe. ;/
i po co to wszystko?! po wielkie gówno.
dziś gło. tak wziełam już 3 sud. i tak. jutro to samo. ciekawe ile wytrzymam. bardzo ciekawe. kurczę az sama jestem ciekawa.
Oby tylko ten mój sladów mie zobaczył.
Ale wiecie jaką poczułam ulgę.