photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 19 LIPCA 2009

tyle czasu mineło

Wróciłam tu, ogólnie nie wiem czemu przestalam prowadzic tego photobloga. Zreszta nie wazne, wazne ze znów tu jestem. Nie było mnie tyle czasu, i tak wiele sie zmieniło, kiedy przeczytalam ostatnia notke popłakałam sie, bylam wtedy taka beztroska i szczesliwa, wszystko szło po mojej mysli, a teraz?  Tak cholernie duzo sie zmienilo, tak strasznie duzo.. nie jestem już z Fabianem, nie dlatego ze zerwalismy , czy pokłóciliśmy, wyjechał, musiał wyjechać, wyjechał do Mackay w Australii, jego ojciec zbankrutował, musiał wyjechać żeby nie wpaść w jakieś duże kopoty, a on musiał wyjechać razem z nim i całą rodziną.. pogodziłam się już z tym. Jestem teraz z kimś innym z Maxem, nie wiem czy go kocham, mówie mu to codziennie, ale nic nie czuje, nic. I wiem ze robie źle, ale sama zwariowalabym, musze kogos miec. nie daje już rady, ciagle mysle o fabim, on sam przed wyjazdem powiedzial mi ze nie chce zebym byla nieszczesliwa, zebym sobie kogos znalazla i cieszyla sie zyciem, nie chce zebym za nim tesknila, ale JA NIE POTRAFIE! z dnia na dzien kocham go coraz bardziej i umieram z tesknoty, ale nikomu o tym nie mowie, udaje szczesliwa.. Fabian był najlepsza osoba jaka spotkalam w zyciu, druga połówka która jest tylko jedna na swiecie. on zawsze byl przy mnie gdy tego potrzebowalam..

a właśnie..

pisalam ze bede miala badania... wszystko wyszlo dobrze, zaczelam tanczyc bylo swietnie, ale zaczal sie stres, w szkole coraz wiecej nauki, a ja nie moglam zawiesc rodzicow i swoich chorych ambicji, dlatego uczylam sie jak najwiecej sie dalo, taniec, ktory trenowalam codziennie po 7 godzin, lecialam na napojach energetycznych, zaczelam palic, cwiczylam coraz wiecej, bo mial nadejsc najwazniejszy konkurs od ktorego zalezala moja przyszlosc taneczna, moja i mojego partnera, tydzien przed konkursem mialam 3 egzaminy w szkole a trenowalam 8 godzin dziennie, mega stres, nigdy nie czulam takiego stresu, zatanczylismy, egzamiy zdalam, konkurs wygralismy, after party po konkursie.. po pol godzinie przestalam panowac nad soba, zaczelam sie trzesc, bylo mi zimno, nagle goraco, mialam nogi jak z waty, stracilam przytomnosc...

obudzilam sie 4 dni później w szpitalu,obok mnie zaplakana mama, tato i fabi, ktory juz wiedzial ze bedzie musial wyjechac, ale nie chcial mnie denerwowac, bylam odwodniona, nie jadlam nic przez ok  tygodnie, a wysilek byl ogromny, tak bardzo bylam zestresowana ze nie czulam glodu.. to bylo straszne, lezalam w szpitalu 3 tygodnie, przeszlam okropne badania, zastrzykow tyle ze nie dam rady policzyc, teraz juz jest dobrze, jem normalnie, pilnuje sie, tancze nie wiecej niz 3 godziny dziennie, tak naprawde to narazie wogole nie powinnam , ale nie moglabym siedziec w domu, ciagle myslalabym o fabim. teraz juz nic nie jest w moim zyciu takie jak kiedys, jest do niczego.. przez pewien czas zalowalam, ze obudzilam sie po tych 4 dniach, wogole nie widze sensu zycia bez fabiana.

Komentarze

if0you0can dalej piękna, dodaj notkę, powiedz co u ciebie ;>
;))
03/01/2010 23:25:22
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika peppies.

Informacje o peppies


Inni zdjęcia: Sobota patusiax395:) dorcia2700Księgarnia elmara1 mktncc484 mzmzmzOd lat przyglądam się światu bluebird11Lovely kataska... icestars*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz