co dalej?

po dluzszej przerwie

udalo mi sie wczoraj dostac konslidacje kredytu :)

splaciłam wszystkie pierdoły mniejsze i teraz bedzie jedna mniejsza rata :)

Od zeszłego tygodnia jestem w domu chora. Całkiem spoko posiedzieć w domku, odpoczac od tego syfu w pracy...

jutro juz musze isc niestety.

w czwartek po pracy ide na dzień próbny do pracy marzeń czyli przedlużanie włosów.. oby wszystko wyszlo dobrze i mam nowa prace...

w piątek lece do Irlandii na 4 dni robić moim klientkom włosy właśnie... :)

więc fajne pieniażki mi wpadną i w tym miesiacu mam jeszcze dwie klientki na włosy wiec też kasiora będzie :)

zdecydowałam sie tez pojść na terapie i wszystko by było dobrze gdyby nie fakt ze na fundusz wizyte mam dopiero na czerwiec... 

no ale coż poczekam.

jedyne wyjście zeby przetrwać do czerwca to zmienić prace bo do konca postradam zmysły tam... 

ciągle tylko słysze, że za wolno, że źle organizuje prace sobie, to źle tam źle...

szkoda tylko, że nie zatrudnia pracowników których brakuje i zwalają wszystko na mnie jedną..

docinki głupie, teksty takie że czasem nie wiem jak się zachować bo to przykre....

W czwartek wieczorem napisze czy udało mi sie dostać prace ..