Jest coraz gorzej...
Nie chce sie z nikim spotykać.. nie mam takiej potrzeby.
Nie wychodze z domu, tylko do pracy i szybko wracam do domu.
Męczy mnie ta ilość ludzi i ich krzywe spojrzenia i pretensje, że np ostatnio nie ustąpiłam miejsca babce, a sama sie źle czułam i bylam po 15 godzinach pracy ( stojąca - kucharz ) a ze jade poltorej godziny czasem dlużej w jedna strone to prawie 19 godzin... można być zmęczonym i mi też jest tak samo gorąco jak i jej bylo :?
Mam pare chorób przewlekłych które tez daja mi sie we znaki bardziej niż zwykle.
Ludzie starsi myślą, że mlode to zdrowe i może stać i wszystkim ustępować...
Musze napisać oddzielny post co mi dolega